Wiele nieruchomości mieszkaniowych w Polsce jest niedoubezpieczonych. Wyjaśniamy na czym polega ten problem i jakie może mieć skutki.
Bardzo wielu Polaków nadal nie ubezpiecza swoich nieruchomości mieszkaniowych. Okazuje się to problemem wtedy, gdy mają miejsce ekstremalne zjawiska pogodowe - takie jak na przykład wichury lub powodzie. Niestety wielu innych właścicieli domów i lokali wykupuje polisę tylko ze względu na wymagania banku, który udzielił kredytu mieszkaniowego. Oprócz niskiego poziomu świadomości ubezpieczeniowej, sporym problemem okazuje się niestety tak zwane niedoubezpieczenie domów oraz mieszkań. Eksperci porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl wyjaśniają na czym dokładnie polega ten problem. Warto również zwrócić uwagę na kwestię polis mieszkaniowych z cesją na rzecz banku. Takie ubezpieczenia nie zapewniają bowiem żadnej ochrony dla właściciela nieruchomości mieszkaniowej albo chronią go tylko w niewielkim stopniu.
Nie dysponujemy konkretnymi danymi na temat skali problemu, jakim może być niedoubezpieczenie nieruchomości mieszkaniowych w Polsce. Wydaje się jednak, że to zjawisko mogło w ostatnich latach przybrać na sile. „Wynika ono z faktu, że w polisach mieszkaniowych klient bardzo często sam określa sumę ubezpieczenia dla poszczególnych elementów chronionego domu lub lokalu (tzn. murów, elementów stałych oraz wyposażenia)” - wyjaśnia Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl
Bardzo wiele osób podczas odnawiania ochrony na kolejny rok (u tego samego ubezpieczyciela) lub wykupywania polisy w innej firmie, niestety podaje sumy ubezpieczenia takie same, jak np. 5 lat wcześniej. „Opisywana praktyka skutkuje właśnie niedoubezpieczeniem, czyli sytuacją, w której suma ubezpieczenia jest mniejsza od wartości nieruchomości mieszkaniowej” - mówi Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl
Oprócz błędów właścicieli nieruchomości, przyczyną niedoubezpieczenia jest zarówno wzrost cen metrażu widoczny w latach 2015 - 2019, jak i towarzyszący mu wzrost kosztów budowy oraz remontów. „Rosnące koszty remontów i budowy są szczególnie ważne jeśli wycena nieruchomości na potrzeby ubezpieczenia jest wykonywana wedle jej wartości odtworzeniowej lub wartości rzeczywistej (tzn. wartości odtworzeniowej pomniejszonej o stopień zużycia)” - tłumaczy Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Podczas określania sumy nowego ubezpieczenia, można uwzględnić również rynkowa wartość nieruchomości. W tym kontekście warto podać, że średnia transakcyjna cena 1 mkw. polskiego mieszkania według danych GUS zmieniała się następująco:
„Powyższe, przykładowe dane uzmysławiają nam, o jakiej skali zmian mówimy. Jeżeli natomiast chodzi o średni koszt budowy 1 mkw. domów jednorodzinnych, to szacunki wskazują, że tylko w latach 2018 - 2019 wzrósł on o mniej więcej 20%” - komentuje Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Skoro już wiemy, na czym polega niedoubezpieczenie nieruchomości, warto wyjaśnić, jakie to zjawisko ma skutki w praktyce. Niestety ujawniają się one wtedy, gdy klient zakładu ubezpieczeń w największym stopniu potrzebuje pomocy. Mowa o likwidacji szkód posiadających dużą wartość, które powstały między innymi na skutek powodzi lub pożaru. Jeżeli łączna wartość wspomnianych szkód przekroczy poziom sumy ubezpieczenia, to będzie oznaczało, że klient, który dzięki niedoubezpieczeniu zaoszczędził np. kilkadziesiąt złotych rocznie, niestety będzie musiał pokryć z własnej kieszeni część kosztów. „Mowa o nadwyżce kwoty związanej ze zniszczeniami ponad sumę ubezpieczenia” - precyzuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl
W ramach podsumowania, eksperci porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl wskazują, że problem niedoubezpieczenia ma pewien związek z polisami, które kupują posiadacze kredytów mieszkaniowych. Takie ubezpieczenia wymagane przez banki, cechują się ochroną obejmującą jedynie mury oraz cesją odszkodowania na rzecz kredytodawcy. Wspomniana cesja obejmuje całe odszkodowanie albo jego nadwyżkę ponad określoną sumę (np. 10 000 zł). „W pierwszym przypadku, mamy do czynienia z brakiem faktycznej ochrony dla właściciela nieruchomości. Drugi przypadek oznacza natomiast skrajne niedoubezpieczenie domu lub lokalu” - podkreśla Andrzej Prajsnar, ekspert porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
W związku z powyższym, bardziej świadomi oraz przezorni kredytobiorcy oprócz ubezpieczenia wymaganego przez bank nabywają także drugą polisę. Mowa o ubezpieczeniu, które może mieć szerszy zakres ochrony (obejmujący nie tylko mury) i chroni wyłącznie interes majątkowy właściciela nieruchomości. Równoczesna wypłata świadczenia z takiej dodatkowej polisy oraz ubezpieczenia wymaganego przez bank nie powinna stanowić problemu. „Drugi ubezpieczyciel ewentualnie pomniejszy tylko wypłacone pieniądze o niewielką kwotę, którą właściciel domu lub lokalu może otrzymać w ramach polisy wybranej razem z kredytem” - podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes porównywarki ubezpieczeniowej Ubea.pl.
Źródło: porównywarka ubezpieczeń Ubea.pl
Data publikacji: 2021-02-01, ostatnia zmiana: 2021-04-08
